Zaraz z rana wyruszyliśmy samochodem na parking przy Area di Parcheggio Rio Gere. Wyszliśmy z założenia że w dniu dzisiejszym nie będziemy się przemęczać i wyjedziemy sobie kolejką do schroniska Rif. Son Forca. Koszt wyjazdu tam i z powrotem wyniósł od osoby 9,5 euro.
Początkowo wysokość, na której znajdowała się kolejka zrobiła na mnie wrażenie- to chyba przez to, że mieliśmy dużą przerwę w takiego typu wyprawach.


W masywie Cristallo nie spędziliśmy zbyt dużo czasu, ponieważ druga kolejka była nieczynna a nie chciało nam się piąć do góry po piargu. W związku z powyższym, postanowiliśmy zjechać na dół i wybrać się w nasze ukochane miejsce – pod Tre Cime.
Opłata za wyjazd wynosiła tyle samo co w 2018 r., tj. 30 euro.
Na miejscu zameldowaliśmy się dopiero o 10:30. Tym razem postanowiliśmy rozpocząć nieco inaczej nasz trekking. Z parkingu podeszliśmy w lewo, w stronę „szczytu”Monte Campadelle (2.362 m n.p.m.) – świetny szlak, praktycznie bez wysiłkowy ale za to z cudownymi widokami na inne części Dolomitów. Spędziliśmy tam górze dobrą godzinę wygrzewając się w Słoneczku.




Następnie wyruszyliśmy z powrotem pod schronisko Auronzo i szlakiem w stronę przełęczy Forcela Lavaredo. Na tym odcinku było bardzo dużo turystów. Ale czegoż można było się spodziewać po słonecznej i ciepłej niedzieli.

Postanowiliśmy zmienić drogę powrotną i obejść Tre Cime od drugiej strony. Szlak dłuższy o ponad godzinę, mało uczęszczany ale za to z fenomenalnymi widokami m.in. na Tre Cime, Monte Paterno, Torre di Toblin, Torre dei Scarperi czy też na Monte Rudo.
Po zejściu z przełęczy, szlak jest poprowadzony praktycznie po płaskim terenie. Trasa cudowna, bez jakichkolwiek trudności technicznych, bez turystów (podczas 2-godzinnej wędrówki minęliśmy w sumie z 10 osób). To miejsca ma swój alpejski klimat – w oddali słychać dzwonki dochodzące od pasących się krów, cisza i spokój, istna sielanka.




Kolejnym etapem było dotarcie do schroniska Malga Langalm. W tym miejscu łączy się szlak dochodzący od schroniska Dreizinnenhütte i natężenie ruchu turystycznego jest już bardziej odczuwalne.



Ostatnim etapem wędrówki, było dojście na parking przez przełęcz Forcella del Col de Mezzo. Czas dojścia to około 45 minut, oczywiście z genialnymi widokami i bez trudności technicznych.


Rejon Tre Cime di Lavaredo jest dla nas wyjątkowym miejscem. Ma w sobie „to coś”. Za każdym razem czujemy niedosyt. Oboje kochamy to miejsce. Jak tu jesteśmy, zauważamy coś nowego, wyjątkowego. Odkrywamy wszystko na nowo…
Podsumowując: – wjazd na parking – 30 euro (niezmiennie od 2018), adres: ELISUPERFICIE Tre Cime di Lavaredo, 32041, Auronzo di Cadore BL; – czas trekkingu z przerwami, które tym razem naprawdę robiliśmy długie – 7 godzin;
