Plan był taki: jak nie na Bystrą Ławkę, to gdzie indziej…miało wyjść w trakcie.
Po dojechaniu na parking w Štrbské Pleso i ogarnięciu się po prawie 3-godzinnej jeździe, zaczęliśmy iść żółtym szlakiem. Początkowo przez las a potem odsłoniętą ścieżką. Zaczęły się ukazywać wspaniałe widoki. Po przejściu 4 km, naszym oczom pojawia się piękny wodospad Skok (1.801 m n.p.m.).
Tam na chwilkę zatrzymujemy się by zrobić kilka zdjęć i nabrać sił. Idąc dalej, należy przejść dość ostro do góry po płytach skalnych, wzdłuż wodospadu. W tym miejscu jest kilka łańcuchów, które przy dobrych warunkach (gdy nie jest ślisko) są zbędne.
Po wyjściu nad poziom wodospadu i przejściu jakiegoś kilometra pod górę, zauważamy kolejne jeziorka. Szlak prowadzi już po głazach.
Po prawej stronie widzimy nasz cel. Decydujemy się na jego zdobycie.
Pierwszym etapem jest pokonanie zbocza góry a następnie pnięcie się coraz wyżej – żlebem. Dużym minusem wejścia na szczyt są bardzo niestabilne kamienie. Przy dobrej pogodzie (bez deszczu) nie ma wielkich problemów, natomiast nie wyobrażam sobie przejścia w złych warunkach (np. mgła!).
Ze szczytu widzimy Rysy, Mięguszowieckie Szczyty, charakterystyczny Krywań czy też Koprowy Szczyt. Widoki są piękne. Szkoda tylko że na szczycie pogoda nie dopisała w 100%, gdyż pojawiły się chmury i przesłaniały dużą część gór.
Szlak powroty jest taki sam. Zejście do żółtego szlaku jest dość szybkie, natomiast potem…wydaje się być wieczne.
Trasa miała długość około 15 km i zajęła nam 9 godzin.