Pomysł wycieczki rowerowej rodził się już od dość dawna, ale ciągle był problem z jego realizacją. A to pogoda niesprzyjająca, a to znowu przeziębienie…ciągle coś.
W końcu udało się wyznaczyć termin. Początkowo chcieliśmy zrobić pętlę wokół Tatr ale ze względu na przedłużającą się zimę i odrobinę więcej problemów organizacyjnych, postanowiliśmy jechać w Polskę. Naszym celem stała się Częstochowa.
Wsiedliśmy do pociągu i pojechaliśmy do Katowic. Na dworcu byliśmy o 8:30 i od razu wyruszyliśmy dalej by jak najszybciej opuścić miasto.
Nawigacja prowadziła nas przez: Będzin, Dąbrowę Górniczą, Siewierz, Jastrząb i potem już do Częstochowy.
Mój pomiar zakończył się właśnie w miejscowości Jastrząb, gdyż padła mi bateria…
Nasza podróż wyniosła około 110 km a ich przejechanie zajęło nam w granicach 10 godzin.
Poniżej kilka zdjęć z cudownej trasy.
Częstochowa to przepiękne, zadbane i klimatyczne miasto.