23.10.2016 Brestová 1934 m n.p.m., Salatín 2046 m n.p.m.

20161023_090046Wyjazd punktualnie o 5 rano. Kierujemy się na Namestovo, potem na Zuberzec i Zverovkę. Samochód zostawiamy na dużym parkingu przy wyciągu narciarskim (z tego miejsca można także rozpocząć wyjście na Rohacze i Banówkę).

Na miejsce dotarłyśmy o 7 i wyruszyłyśmy przed siebie szlakiem niebieskim (żeby była jasność ;-), wzdłuż wyciągu).

Idąc doliną w stronę Brestovej (Spaleny żlab), cały czas towarzyszą nam poniższe fantastyczne widoki.

DSCI00181

DSCI00271

DSCI00171

DSCI00251

DSCI0024

Podejście do pierwszego puntu widokowego jest dość męczące, ponieważ już od samego parkingu, (idąc praktycznie wzdłuż wyciągu narciarskiego) ciągle wzbijamy się dość ostro pod górę.

DSCI0029

DSCI0030

DSCI0031

DSCI0033

Idąc grzbietem Skrajnego Salatyna, dochodzimy do Brestovej. Widoki z tego miejsca są niesamowite. Spotykają się tutaj dwie pory roku.

Na tę chwilę, mogę śmiało powiedzieć, że Tatry Zachodnie są u mnie na pierwszym miejscu pod każdym względem!

Na poniższych zdjęciach widoki z Brestovej i zima w pełni.

photo_1477211391442

DSCI00371

DSCI00381

DSCI00411

Dalsza część szlaku była już w śniegu.

DSCI0056

Przed nami…

DSCI0048

DSCI00551

DSCI00452

DSCI0052

DSCI00431

DSCI0058

W końcu dotarłyśmy do kolejnego szczytu: Salatin. Do tego miejsca szlak przebiegał bez żadnych utrudnień. Owszem, są dość duże przewyższenia ale nie ma elementów wspinaczki ani niczego trudniejszego, dlatego polecam każdemu (nawet osobom z lękiem wysokości ;-))

DSCI0061

DSCI0060

Na szczycie, zeszło nam sporo czasu…na wiązaniu raków – ponad pół godziny w ogromnym wietrze i mrozie. I w zasadzie potrzebne nam były na bardzo krótkim odcinku szlaku, gdyż w dalszej części pojawiły się kamienie i wspięcia się po ściankach skalnych…

DSCI0064

DSCI0077

DSCI0076

DSCI0080

DSCI0073

DSCI0069

DSCI00821

DSCI0083

DSCI0088

Muszę przyznać, że wejście w takich średnio sprzyjających warunkach po oblodzonych skałach, nie jest idealnym pomysłem. Wydaje się, że takie warunki są jednymi z gorszych jakie mogą nas spotkać. Brak wystarczającej ilości związanego z podłożem śniegu, uniemożliwia użycie raków czy czekana. Pozostaje nam trafianie butem w nieoblodzone i w miarę stabilne kamienie i oczywiście zachowanie spokoju wewnętrznego…

DSCI0091

Przed nami Pachol.

DSCI0095

Widząc Pachola 2167 m n.p.m. przed sobą i ostre podejście, troszkę nas to zaniepokoiło z uwagi na to, że robiło się już późno. Po przemyśleniu tematu, postanowiłyśmy że idziemy w dół! Wstyd się przyznać do tego…ale trzeba było wybrać mniejsze zło. Tym sposobem zaoszczędziłyśmy co najmniej godzinę.

DSCI0101

DSCI0104

DSCI0102

Czasami tak bywa, że trzeba dokonywać wyborów. Czy ten był słuszny? Wydaje się, że tak. Przy takich warunkach zdecydowanie TAK. W sezonie postanowiłyśmy powrócić i przejść wszystko jeszcze raz by mieć porównanie 🙂

Poniżej kilka widoków ze szlaku żółtego, prowadzącego do czerwonego (do parkingu).

DSCI0108

DSCI0109

DSCI01131

DSCI0114

DSCI0111

DSCI0115

Trasa, którą przeszłyśmy. Na żółto zaznaczony mały skrót. Nie polecam!

210

I na koniec moje małe podsumowanie trasy:

Punkt początkowy Pod Spálenou 1045 m n.p.m.
Punkt końcowy Brestová 1934 m n.p.m
  Salatyński Wierch 2046 m n.p.m.
   
Przewyższenia w metrach 1001
Długość trasy w kilometrach 15
Czas przejścia z odpoczynkami 11
Łańcuchy, klamry łańcuchy
Przepaście tak
Przejście granią tak

 

   
   
   
   
   
   
   
   
   
   

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s