Na temat Karkonoszy i zachwytu nad nimi mogłabym mówić i mówić (czy też pisać). Jest to coś fenomenalnego. Wróciłam stamtąd zauroczona.
Może na początek dodam plan tras, jakie zrobiliśmy w ciągu drugiego i trzeciego dnia, bo pierwszy poświęciliśmy na szukanie noclegu i spacer po urokliwym Karpaczu.
Oto plan przejścia dnia drugiego: prawie 30 km cudownej trasy:
A poniżej plan trzeciego, jeszcze piękniejszego dnia:
Dzień 2
W drodze do Kruczych Skał:
Krucze Skały
W drodze na Śnieżkę
Widok ze Skalnego Stołu (1282 m n.p.m.)
Śnieżka (1602 m n.p.m.)
Widok ze Śnieżki na Schronisko Dom Śląski
A tutaj już Śnieżka w oddali.
I dalsze widoki podczas wędrówki do Słoneczników.
Następnym ciekawym punktem, były wspomniane wcześniej Słoneczniki. Kształty skały to efekt złożonego i długotrwałego procesu erozyjnego, podczas którego zostały usunięte elementy mniej odporne na działanie warunków atmosferycznych, a pozostały odporniejsze.
Nasza dalsza wędrówka, skierowana była w dół, w stronę Pielgrzymów a następnie w stronę Schroniska Samotnia.
Oto Pielgrzymy. To formy skał granitowych o wysokości dochodzącej do 25 m. Składają się z trzech potężnych grup skalnych, oraz kilku mniejszych i wielu pojedynczych bloków. Do Pielgrzymów można dojść od strony Świątyni Wang, od strony Przełęczy Karkonoskiej, zielonym szlakiem przez Kocioł Smogorni lub od strony Słonecznika (nasza trasa).
Po nieokreślonym czasie, dotarliśmy do Wielkiego Stawu. Wcześniej przechodziliśmy górną częścią Kotła. Oto kilka zdjęć z górnej i dolnej części:
A to już widok z dołu.
Od Wielkiego Stawu czekała nas jeszcze długa droga. Pogoda robiła się coraz ładniejsza co bardzo nas cieszyło.
Dzień 3
Kolejnego dnia zaraz z rana pojechaliśmy do miejscowości Jagniątków. Był to oczywiście przypadkowy wybór. W końcu trafiliśmy z noclegiem przy samym wejściu na szlak niebieski tzw. Koralową Ścieżkę. Świetny pensjonat, czysto, miło, jedzenie pyszne. Zostawiliśmy tam samochód i rozpoczęliśmy wędrówkę.
Pierwszy etap trasy prowadził przez las, więc w sumie nic ciekawego. Jednak po jakimś czasie, zaczęły ukazywać się ciekawe widoki.
Widoki były piękne. Po dojściu do Rozdroża pod Śmielcem postanowiliśmy przejść w lewo, w stronę Czeskich Kamieni (1416 m n.p.m.).
Następnie wróciliśmy do Rozdroża pod Śmielcem i potem już cały czas czerwonym szlakiem. Kolejno mijaliśmy: Śmielec (1424 m n.p.m.), Wielkiego Szyszaka (nie ma wejścia na szczyt), Śnieżne Kotły (1490 m n.p.m.), Łabski Szczyt (1471 m n.p.m.).
Oto zdjęcia z tej części trasy.
Śnieżne Kotły
Kolejnym celem była Szrenica. Poniżej kilka zdjęć z trasy.
Odwiedziliśmy także schronisko na Szrenicy, skąd był cudny widok
Następnie, wróciliśmy tym samym szlakiem aż do Mokrej Przełęczy (szlak zielony). Ten szlak jest zamknięty zimą ze względu na możliwość wystąpienia lawin. Prowadzi on po kamieniach i warto jest się nim przejść.
Następnie ze szlaku zielonego zeszliśmy na (Koralowy) i wróciliśmy do Pensjonatu przy Banku Genów.
Karkonosze są cudowne. Powie to chyba każdy, kto tam był. Najbardziej zaskoczyły mnie pięknie przygotowane szlaki, równo ułożone kamienie na nich, rozległe równiny na szczytach gór oraz malownicze jeziorka ukryte wśród kosodrzewiny…
Chcemy tam wrócić i na pewno to zrobimy ale tym razem przejdziemy stroną czeską.